PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=223469}
6,6 95 350
ocen
6,6 10 1 95350
4,0 4
oceny krytyków
Hitman
powrót do forum filmu Hitman

Słaby

użytkownik usunięty

Jako wielki fan Hitmana zawiodłem się na tym filmie. Z Agenta 47 zrobiono dzieciaczka szlajającego się z kobietą po barach. Timothy Olyphant - totalny niewypał. Miał być film o poważnym kilerze, wyszedł gniot z Olyphantem na czele (nie oszukujmy się, jak zabijaka to on nie wygląda). Ogólnie wszystko było sztuczne i naciągane.

ocenił(a) film na 3

Cześć Iceman ;)

A.A.
:P

ocenił(a) film na 7
jjacekj

Spodziewałam się czegoś lepszego, film niestety nie powala.

Nie uważam, że film był aż tak kiepski, nawet dobrze mi się go oglądało, ale co do wyboru aktora popieram Twoją opinię w 100%. Olyphant mógłby śmiało grać syna prawdziwego "Hitmana" (tego z gry), ale do roli którą otrzymał zupełnie nie pasuje. Wygląda jak dziecko, a nie jak zabójca!

ocenił(a) film na 6
test1410

zgadzam się z kolegami wyżej, aktor nie pasował do tej roli, brakowało mu paru rzeczy by stać się "47" i głosu agenta z gry komputerowej :).Ale kto lubił grę t o z braku laku można obejrzeć.

panama_

Tu nie chodziło o nakręcenie klona gry bo by tego nikt nie oglądał i zamiast filmu z aktorami można by nakręcić filmik na silniku z gry... weźcie się zastanówcie domorośli krytycy czego właściwie chcecie... a jeśli by tam wstawić Stathama to by powstał klon transportera część pierwsza nie zauważyliście, że oba filmy mają podobny typ zdarzeń ??? wytłumaczę to mniej rozumującym twardy facet działa sam, na jego drodze staje kobieta, najpierw pojawia się motyw odrzucenia a potem akceptacji i ochrony... Film jak dla mnie zawierał wszystko co potrzebne zbalansowanie akcji i fabuły, aktor został wybrany dobrze ponieważ nie kojarzy się on zbytnio z innymi filmami przez co nabiera realizmu a jak ktoś szuka klonów transportera to niech sobie go puści od tyłu i będzie miał nowy acz nie oryginalny film. A co do słów, że miał być film o " poważnym kilerze " to widzę że za mało filmów widziałeś jeszcze, bo prawdziwi killerzy w twoim slangu to nie wielkie szafy z toną amunicji, czasy rambo się skończyły, teraz zamiast mięśni używa się też mózgu. A jeśli nie podoba się film to przynajmniej nie zniechęcajcie innych do obejrzenia, bo bez tego kino umiera.

ocenił(a) film na 4
randal1987

Ja uważam, że "Hitman" jako film akcji sprawdza się, dużo się dzieje, jest zabójca, ładna kobieta, którą on chroni itd itd. W skrócie - można obejrzeć. Ale jako adaptacja gry to wg mnie trochę nie bardzo to wygląda. Ja byłem nastawiony na coś nieco innego. Hitman z gry był raczej zimnym profesjonalistą, wchodził, załatwiał i wychodził i robił to raczej po cichutku, dyskretnie i bez szumu (nikt by nie chciał mieć na karku połowy miasta). I główny aktor też jakby za młody, wizualnie zbyt hm, delikatny(?), nie taki jak sobie wyobrażałem. Nie mówię, że źle zagrał, po prostu ja bym widział w tej roli kogoś innego. I zrobiłbym to bardziej 'growo' ;) Ale to tylko subiektywna ocena, mnie film nie urzekł bo w Hitmana grałem i bardzo polubiłem serię, dlatego patrzę przez pryzmat komputerowego 47. A kto nie grał i/lub nastawia się po prostu na kino akcji ten nie powinien być zawiedziony. Pozdrawiam;]

ocenił(a) film na 3

Film nie ma klimatu, beznadziejny montaż, a co do głównego bohatera słaby, ale za to - zwróćcie uwagę na jego ruchy mimiczne - wykapany Eastwood^^ Zauważyliście?

użytkownik usunięty
Voyock

O wypraszam sobie :-p Olyphant tylko udawał i to z miernym skutkiem. A Eastwood ma to we krwi.

ocenił(a) film na 7

Najbardziej na Hitmana wg by pasował sprawdzony Patrick Stewart (szkoda tylko,że jest na to juz za stary ;/ ).

użytkownik usunięty
timcer

Najwyżej jako drugoplanowy klon. Przejrzyj temat w sekcji o drugiej części Hitmana. Tam ludzie typują Davida Batesona i Bruce'a Willisa.

Szczerze? Wygląd wyglądem, ale cała reszta to nie Hitman. Bardziej przypominało mi to jakiegoś Vandama, albo kij wie co. Gdzie taktyka, skradanie, cisza? Wszedł frontowymi drzwiami, rozwalił wszystko i wyszedł niczym Max Payne, z resztą film ten jest na równi z Maksiem, czyli filmowe gnioty próbujące zarobić na tytułach z gry.

ocenił(a) film na 4
nefiston

Dokładnie!

użytkownik usunięty
Cpt_Ugluk

Podpisuje się pod tym obiema rękami i nogami.

ocenił(a) film na 7
Voyock

brak klimatu w filmie?!!! Twoja opaćkana klawiatura i siedzenie przy kompie w samych majtkach z niedomytą mordą patrzącą na grę Hitmana to jest wg ciebie klimat. A poza tym co masz do Eastwooda bo ciekawostką nie zabłysnąłeś.

Zgadza sie. Buzia - pomyłka. Nie wygląda na prawdziwego skur....la.

ocenił(a) film na 10

Ale wy pieprzycie bzdury bando kretynów, czyli co Patrick Stewart ma lepszą twarz by zagrać Hitmana, a może nie odmłódźmy Rutgera Hauera, albo nie dajmy Bruca Willisa będzie lepszy, a może zmienmy reżysera i producenta bo ci są do bani i źle nakręcili film. Zadam wam pytanie czy jest jakiś film który wiernie odda grę komputerową - NIE i nie ma takiego, żeby wiernie oddać grę film by musiał albo być w odcinkach albo trwać z 5 godzin. A co wam się niebodoba w tym filmie ??? twarz głównego bohatera, gra aktorska - zadam wam kolejne pytanie co jest z tą twarzą nie tak , przecież nie rózni się od tej z gry, a co jest złego w grze Timotego ???, otóż nie ma nic i jest świetna i wiele wielkich osobowości (reżyserów czy tez aktorów) wypowiadało się na ten temat, a mianowicie że nie ma innego aktora w tym wieku ani z tymi zdolnościami by tak zagrać - tak zimnego wyrachowanego idealistę jak to zrobił Timothy. I po drugie to żałosne gremium twierdzi że w filmie nie potrzebnie jest wątek z cudowną i fantastycznie grającą Olgą, pewnie byście chcieli żeby film przedstawiał tylko zlecenia i misje ZABÓJCY HITMANA, a wątek z kobietą i barami nie przystoi Himanowi bo przeciez tego nie ma grze i jak reżyser śmiał umieścić coś takiego w filmie. Leczcie się ludzie bo żyjecie w świecie gier i nic po za tym.

ocenił(a) film na 10
tomucho77

Mam jeszcze jedna kandydaturę na Hitmana by zaspokojć wasze porypane oczekiwania jest nim Vinni Jones jego twarz może się wam zasrańcom spodobać

ocenił(a) film na 8
tomucho77

zgadzam się z tobą

ocenił(a) film na 3
tomucho77

Oto co złego (a nawet kompromitującego) jest w tym filmie:

1. Wygląd 47. W grze jest dojrzałym, bezlitosnym mordercą o zimnym i przeszywającym wszystko na wskroś spojrzeniu. Filmowy 47 jest wymoczkiem o twarzy dzieciaka w dodatku miał fatalny, śmieszniutki głos. TAK MA WYGLĄDAĆ NAJLEPSZY FIKCYJNY ZABÓJCA W DZIEJACH? To jest dla mnie castingowe pudło dziesięciolecia (gorszy niż obsadzenie Tary Reid jako naukowca).

2. Zachowania 47. W grze trzeba się skradać, przebierać, docierać do ofiary będąc nierozpoznawalnym przez innych. Twarzy bohatera nie widziały nawet jego cele! Atrybutem 47 jest garota, strzykawka z trucizną/środkiem usypiającym. Filmowy Hitman wpierdziela się na spotkanie niemal kopiąc drzwi i rozwalając wszystkie ruszające się ludziki z dwóch gnatów, zabija kogo popadnie, a swoją twarz pokazuje praktycznie każdej osobie. W dodatku GOSTEK SIĘ ZAKOCHUJE. Co prawda, z panienką się nie parzył (ani nawet całował), ale to że czuł do niej mięte widać było od początku. Growy Hitman nigdy nie pozwala sobie na bliższe znajomości. Jedyna kobieta w jego życiu do Diana, która jest jego łącznikiem z Agencją.

3. Fabuła gigantycznie zmieniona w stosunku do filmu. Growy 47 jest klonem czterdziestej siódmej generacji wyhodowanym w rumuńskiej bazie, którego DNA pochodzi z 5-ciu osobników. W filmie fabrykę klonów zamienili na jakiś żenujący ośrodek, gdzie sieroty od dziecka szkolono na zabójców.

4. Zerowe powiązanie z grą. W filmie nie ma ani garoty, ani skradania się, przebieranie tylko raz (i to z marnym skutkiem bo od razu zostaje rozpoznany), ani innych smaczków związanych z Agentem 47. Zamiast tego mamy strzelaniny, walki, wybuchy i inne rzeczy, które w grze występowały w ilościach zerowych.

5. Ogólne żenujące momenty: walki na miecze, końcowa rozróba, strzelanina u brata Belikowa (nie tylko dlatego że z 47 nie ma nic wspólnego, po prostu jest fatalnie zrealizowana).

The end

ocenił(a) film na 10
Freeman47

i znowu kolejny przyczłap żyjący w świecie gier

ocenił(a) film na 3
tomucho77

I znowu kolejny gimbuś onanizujący się holiłódzką papką.

użytkownik usunięty
Freeman47

To jest tak jak dobierają się do ekranizacji, a nie mają zielonego pojęcia o temacie, który chcą przenieść na ekrany.

ocenił(a) film na 10

no to pokaż jak to się robi

ocenił(a) film na 3

A wiesz co najbardziej jest śmieszne/żałosne? Że w filmie będącym adaptacją gry w której akcji/strzelania/nawalania/wybuchów jest jak na lekarstwa, dają właśnie akcję/strzelanie/nawalanki/wybuchy, a z adaptacji gry gdzie te elementy są na porządku dziennym, robią nudny kryminał. Po prostu jeden wielki LoL.

Chodzi mi oczywiście o filmy "Hitman" i "Max Payne".

ocenił(a) film na 10
Freeman47

to zgłoś się na drugiego reżysera do drugiej części i wtedy zobaczymy na co cię stać czy tylko jesteś mocny w gębie i osądzaniu siędząc przed monitorem

Freeman47

Sporo racji. W zasadzie jest tu tylko racja. Hitman to jedna z moich ulubionych gierek ale ekranizacja spartolona.

ocenił(a) film na 3

@ heavy_metal

"w Hitmanie Game MASZ WYBÓR czy załatwisz sprawę po cichu czy po Max Payne'owsku wpieprzając w środek ekipy z rozgrzanymi do czerwoności spluwami!"

Ten wybór jest POZORNY. Prawda jest taka, że mówisz Max Payne, myślisz strzelanina z dwoma Berettami, bullet time i klimat noir. Mówisz Hitman, myślisz skradanie się, przebieranie, docieranie do celu po cichu, perfekcja, morderstwo doskonałe. A jeśli mówisz Hitman The Movie, myślisz Shitman The Movie. Kompletnie nie rozumiesz istoty gry z Agentem 47 w roli głównej. Nie rozumiesz też wizji tej gry ani nawet zasad, które nią żądzą.

"Walka na miecze była Freeman czubku jeden jedną z najlepszych akcji w tym filmie!!!!! O czym Ty gadasz, kurde bele?!?"

Raczysz kpić, przyjacielu ;) To był najbardziej żałosny moment w filmie i przy okazji jedna z najbardziej głupich scen, jaką kiedykolwiek oglądałem. Powiedzmy, że do tej pory dawałem jeszcze Hitmanowi The Movie szansę, ale gdy doszło do tej utarczki czterech łysych na miecze o mało co nie puściłem pawia! Od kiedy ujrzałem to coś, to wiedziałem, że tego filmu nie będę wspominał dobrze.

"Ekranizacja jest wyśmienita, co Ty tam wiesz...!"

Obawiam się, że to właśnie Ty nie wiesz nic o 47;P

"Kolejny niezadowolony... Boże, skąd wy się bierzecie?!?"

Hmmm.... Może to niezadowolenie bierze się stąd, że zbezcześcili kultową grę? Jak to kiedyś sam powiedziałeś (przy innym filmie, ale to zdanie idealnie tu pasuje) "szykowałem się na świetne danie, a tymczasem twórcy nasrali mi na talerz".

"MORTAL KOMBAT Paula W.S. Andersona jest TOTALNYM ODWZOROWANIEM GRY!!!!!"

Tu też nie masz racji, bo drugi Uwe Boll znany w niektórych kręgach jako Paul W(szystko) S(pie*dole) pozmieniał parę rzeczy, które akurat były genialne i przerobił je na najbardziej prostsze rzeczy. Mówię oczywiście o Scorpionie i Sub Zero, którzy są NAJLEPSZYMI postaciami z całego uniwersum, a Uwe Boll 2 przerobił ich na zwykłych epizodycznych czarnych charakterów, którzy giną szybciej niż się pojawiają. W dodatku, co to za pomysł, by ze sobą współpracowali?!?!

@ The_Iceman

"Gdyby nie wygląd bohatera filmu i sam jego tytuł nikt nie utożsamiałby go z Hitmanem."

Heh, ja nawet wyglądu bohatera nie utożsamiam z Hitmanem :) Jedyne co w obu wersjach 47 było wspólne to garnitur, czerwony krawat i łysa głowa. Cała reszta od wyglądu (zwłaszcza twarzy która przypomina dzieciaka) po zachowanie i styl pracy wcale a wcale nie przypominają Hitmana.

ocenił(a) film na 3

Heavy metal, początkowo nie chciałem ci odpowiadać, gdy przeczytałem, że pseudowalka na miecze była jedną z najlepszych scen jakie widziałeś. Ale jednak się przełamałem i oto nadchodzę...

"ŻADEN "pozorny" wybór - albo grasz cicho albo robisz głośne show! Ja akurat jestem hardcore'owym graczem, więc załatwiam sprawy głośno i boleśnie - zero światków, wszyscy do piachu i sram na jakieś tam pseudo "zasady 47"!"

Hitman zawsze charakteryzował się możliwością wyboru. Albo przebierasz się jako kelner i podajesz celowi zatruty trunek, albo za ochroniarza i wbijasz mu garotę w szyję, gdy ten udaje się do swojego biura, chcąc w spokoju odpocząć, albo zdobywasz strój mechanika i majstrujesz coś przy urządzeniu, które będzie używał, tak by zrobiło mu krzywdę. W Bloon Money dodatkowo można jeszcze zepchnąć kolesia ze schodów lub z barierki na balkonie czy też podłożyć materiał wybuchowy pod rzeczą, gdzie będzie przebywał (np. żyrandol, wiszące skrzynki itp). I TAKI MASZ WYBÓR W HITMANIE. A nie gadaj mi tu farmazonów, że wybierasz dwie 9 mm i rozwalasz każdego po kolei, bo taki sposób zabija całą magię tej gry!

"Nie komentuję Twojego zdania nt. sceny walki na miecze - po prostu brak słów...! (...) a walka na miecze była jedną z najlepszych
i najbardziej efektownych jakie osobiście w życiu widziałem!"

Zgadzam się... Po prostu brak słów, gdy się czyta, że ta scena jest taka efektowna.

"Hitman The Movie jest świetnym sensacyjniakiem i niecierpliwie czekam na dwójeczkę z tym samym panem w roli gł.!"

Ja czekam tylko na reboot, gdzie Hitman zacznie działać po hitmanowsku, i bez tego Olympianta, który jest dla mnie jednym z NAJWIĘKSZYCH w historii castingowych chybień EVER! Ewentualną dwójkę tegoż filmidła mogę olać ciepłym moczem. A dlaczego tak nie cierpię Olympianta w tej roli? Ano dlatego, proszę porównaj sobie... to http://www.24htapety.cba.pl/gry/max/Hitman%20Contracts/wallpaper_hitman_contract s_07_1600.jpg z tym http://animeradius.com/wp-content/uploads/2010/05/Hitman-cover1.jpg . Widzisz jaka jest kolosalna różnica??? A tu masz kolejne porównania jak żałośnie wypada ten aktor:

http://h-2.abload.de/img/hitman2dzhe.jpg
http://www.virginmedia.com/images/hitman-gallery-02-431x300.jpg

http://www.oyunindirin.info/wp-content/uploads/2008/10/hitman-blood-money-1.jpg
http://www.tapeciarnia.pl/tapety/normalne/36368_hitman_timothy_olyphant.jpg

"Filmowy Hitman był jedynie młodszy od cyber-odpowiednika i tyle."

I znów się mylisz. Bo skoro był niby młodszy, to skąd niby takie jego umiejętności w zabijaniu? Na pewno musiał nabyć je przez lata doświadczeń. I kolejna nielogiczność. Panowie z Interpolu mówili przecież, że ten gość jest jak duch - nie istnieje, więc niby jakim cudem on ma "nie istnieć", skoro zawsze zostawia po sobie stado trupów?

"Oni ku*wa narzekają jakby Hitowy Film był drugim spie*dolonym po całości Max Paynem The Movie!"

Powiem więcej. Hitman The Movie jest JESZCZE BARDZIEJ spie*dolonym filmem niż Max Payne The Movie! Broni się jednak tym, że można go oglądać jako film sensacyjny, który nie opowiada o jednym z najlepszych zabójców w dziejach. Moja ocena: jako film sensacyjny: 6/10, jako adaptacja gry 2/10. Maxa Payne'a oceniam na naciągane 4/10.

"Filmowy Hitman wcale NIE jest takim grzecznym chłopczykiem jak tutaj co poniektórzy opisują - gościu był równie szybki i bezprecedensowy co oryginał i mi tu kurna nie pieprzcie, że tak nie jest bo w takim razie oglądaliście chyba zupełnie innego Hitmana The Movie niż ja!"

Wybacz stary, ale w którym momencie on był bezprecedensowy? Wtedy gdy darował życie laseczce która machnęła mu przed oczami cyckami, czy może w tym momencie gdy darował życie temu gliniarzowi? Zresztą heavy, zrozum, że to to ty zaczynasz tu pieprzyć, bo oryginał był nie tyle szybki, co perfekcyjny. I jeśli istnieje zabójstwo doskonałe, to właśnie jej jego zasługą. Filmowy odpowiednik nie wykazywał żadnych cech płatnego zabójcy.

"Film był na małej sali ale tak mnie ZNISZCZYŁO TO CO ZOBACZYŁEM na ekranie, że kurde bele co chwilę mówiłem prawie na głos "Wow!" albo "Ja pie*dolę!""

To co ja zobaczyłem, też mnie ZNISZCZYŁO i przez cały czas mówiłem sobie prawie na głos "Ja pie*dolę!" ;P Ale jeszcze dodawałem "jak można było spieprzyć taki genialny materiał na film i zrobić z niego kolejną papkę dla gówniarzy". Zabrakło mi jeszcze w tym filmie zmieniającego się w robota Transformersa.

"a poza tym z tego co mi kurna wiadomo to w grze klony Hitmana (we filmie inni wyszkoleni zabójcy w gangolach) napie*dalali się między sobą właśnie w sposób honorowy na broń białą tyle że na noże"

Właśni widać, ile wiesz o grze ;P Nic nigdy takiego nie miało miejsca.

A jeszcze odnośnie tej walki na miecze/noże, bo ktoś tam wyżej pytał "czemu się tak tej walki czepiamy". Już odpowiadam, otóż sposób że taka walka jest nie po hitmanowsku jest akurat najmniejszym zarzutem. Po prostu jest ona kompletnie żałosna. Wychodzi naprzeciw siebie czterech łysoli celując do siebie nawzajem z pistoletów. W końcu jeden łysol mówi, by zrobić to z honorem i nagle wszyscy rzucają spluwy i wyciągają sobie z tyłka po dwa miecze/noże - bo oczywiście zawsze noszą w tym miejscu owy sprzęt. Po prostu kicz, tandeta i godna pożałowania scena, zalatująca amatorką. Jest pozbawiona sensu, logiki i realności.

"I najwspanialsze jest to we filmie, że ma kategorię R!!!!!"

Chyba jednej z nielicznych plusów tego nieudanego filmu. A przypominam, że w początkowych założeniach Hitman The Movie miał wyjść w PG 13.

ocenił(a) film na 10
Freeman47

Reasumując żyjesz w świecie gier i nie możesz pojąć i przyswoić pewnych aspektów - innymi słowy masz papkę zamiast mózgu, za bardzo bierzesz grę do siebie albo inaczej ta gra zmieniła twój sposób logicznego rozumowania i postrzegania rzeczywistości i właśnie co chwilę słyszymy w tv jak w usa jakis małolat zabija w szkole kilkanascie osób - a dlaczego się tak dzieje wyjaśnienie na pytanie jest proste - nie którzy za bardzo biorą gry do siebie a przez to zatracają sie w nich - przykładem jest twoja osoba. Mam dobrą radę dla ciebie kup sobie nieocenzurowaną wersję na blurayu i obejrzyj dodatki jak kręcono film i wywiady z aktorami i reżyserem a zobaczysz jak ciężka to jest robota wtedy zrozumiesz czym jest kręcenie filmów a czym pstrykanie myszką przed monitorem

użytkownik usunięty
tomucho77

Zbrodnię taką jaką opisujesz popełnia osoba chora psychicznie lub z ukrytym urazem psychicznym. Nie raz zostało to już udowodnione. Gry to tylko wymówka. Także doedukuj się zanim coś napiszesz.

Ambitne gry charakteryzują się tym, że posiadają fabułę i świat rządzący się swoimi zasadami. Taką grą jest właśnie Hitman. Fabułę posiada także film. Idąc tokiem twojego myślenia mówisz, że te dwie rzeczy wykluczają się, co jest kompletną bzdurą. Zarówno gra jak i film, czy nawet książka, dają nam okazję na przeżycie czegoś wyjątkowego i zapoznanie się ze światem wykreowanym przez twórców. Także jeśli ktoś chce zrobić ekranizację gry, to niech zrobi to dobrze, wg. zasad i wizji, które towarzyszyły twórcom gry.

ocenił(a) film na 10

co ty bredzisz człowieku ile razu mówili w tv że jeden gostek lub drugi pozabijał swoich kolegów w klasie po tym jak się naćpał i grał 24 godziny w jakąś strzelankę i zabardzo weszła mu do makówki i chciał ją przenieść do rzeczywistości - człowieku ogarnij się

użytkownik usunięty
tomucho77

A co to, osoby psychicznie chore już nie mogą grać w gry? Pamiętaj, że choroba psychiczna wcale nie równa się upośledzeniu intelektualnemu. Sam piszesz, że jakiś facet się naćpał tak jakby wszelaka narkomania miała towarzyszyć każdemu człowiekowi i była czymś normalnym. Zabił, bo był pod wpływem środków odurzających. Osoba zdrowa ma poczucie świadomości, ale osoba chora psychicznie już niekoniecznie, dlatego jest w stanie zabić.

ocenił(a) film na 10

i wytłumaczył po swojemu - kolejny gość co ma papkę zamiast mózgu

użytkownik usunięty

I owszem, może brać swoje szalone pomysły z gier. Ale nie tylko z nich. Środkiem przekazu jest także film i lektura. Osoba zdrowa psychicznie nie zabije pod wpływem gier. Przykład? Proszę bardzo. Kimveer Gill. Utożsamiał się z Kolesiem z Postala, zrobił rzeź w szkole, ale nie pozostawia wątpliwości, że był chory psychicznie, na co wskazuje wiele faktów.

ocenił(a) film na 10

mało oglądasz wieści ze świata i mało słuchasz różnych audycji o grach w których jest przemoc i jak one oddziaływują na psychikę młodego człowieka

użytkownik usunięty

A ty mówisz, że jest zupełnie inaczej. Śmieszny jesteś.

To tak w ramach sprostowania, bo za bardzo schodzimy z tematu, a ja nie mam zamiaru kogoś edukować. Tym bardziej, że rozmawiam jak ze ścianą.

ocenił(a) film na 10

w jakim ty świecie żyjesz koleś co ???

tomucho77

W świecie w którym nie trzeba łykać jak pelikan jedynego słusznego zdania pana @tomucho77. Na szczęście.

ocenił(a) film na 6

BUAHAHA faktycznie GORACA ta dyskusja ;P

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones